Kto uratuje przedsiębiorców po lockdownie PiS? Dr Malinowski: Nie można pomijać głosu ludzi, którzy wytwarzają 2/3 PKB

Rzeźnicy gospodarki.

Polscy przedsiębiorcy już ledwo zipią. Oczywiście tylko ci, którym jakimś cudem udało się przeżyć lockdown.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


A bez sektora prywatnego nie uda się wyjść z kryzysu, który wywołał wprowadzony przez rząd PiS lockdown. W „Rzeczpospolitej” dr Andrzej Malinowski wskazuje, że Krajowy Plan Odbudowy musi mieć fundament w postaci prywatnych przedsiębiorstw.

Jak wskazał ekonomista KPO to „najważniejszy dokument, który ustali, na co wykorzystane zostaną środki z wartego 750 mld euro funduszu na odbudowę europejskiej gospodarki po pandemii”.

„Mamy 19 kwietnia. Na dobrą sprawę nikt poza rządem nie wie, jak będzie wyglądał KPO. Z informacji, które docierają do opinii publicznej, widać jedynie, że programy skupiają się głównie na wydatkach rządowych, w niewielkim zaś stopniu uwzględniają rozwój przedsiębiorstw prywatnych” – zauważył prezydent Pracodawców RP.

„Prace są prowadzone tak „intensywnie”, że nie znaleziono czasu, by rzetelnie przeprowadzić konsultacje społeczne. Ma za to miejsce wysyp różnej maści „doradców” obiecujących „właściwe” zapisy w KPO. Oczywiście nie bezinteresownie, z drobną gratyfikacją, nie mniejszą jednak niż 5 proc. wartości projektu. Tak nie można! Bez przedsiębiorców nie uda się wypracować strategii jednoczesnego wyjścia z kryzysu i budowania odporności gospodarki” – podkreślił ekonomista.

„Nie można pomijać głosu ludzi, którzy prowadzą firmy, dają pracę i wytwarzają 2/3 PKB! Inaczej KPO zakończy się fiaskiem! Będzie powtórką tego, co się stało ze strategią odpowiedzialnego rozwoju” – dodał.

Źródło: Rzeczpospolita