UJAWNIAMY! Desperacja Morawieckiego, Polski Ład nie idzie to sięgnął po drogi

Według informacji, do których dotarliśmy, Mateusz Morawiecki desperacko walczy o zwrócenie uwagi opinii publicznej na jakikolwiek pomysł PiS. Nasi informatorzy twierdzą, że badania, które zamówił KPRM miały pokazać , że tak zwany Polski Ład okazał się fiaskiem, dlatego gorączkowo szukano jakiegoś innego pomysłu i wybrano, po raz kolejny zresztą, drogi.

Jednak Morawieckiemu już nikt chyba w Polsce nie wierzy. Nawet propagandziści z mediów publicznych mówili dzisiaj z pewnym niedowierzaniem cytując wypowiedzi premiera o rzekomych miliardach na inwestycje drogowe. Morawiecki wypadł fatalnie mówiąc o połączeniu podzielonej Polski, bo to z miejsca zaczęło rodzić pytania o to, co robiono przez ostatnie sześć lat.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jednocześnie Morawiecki nie uniknął wpadek – zapowiada na przykład inwestycje, które powinny być realizowane już od wielu lat. Tak jest min. z odcinkiem autostrady A2 z Warszawy do Łodzi, w 2018 roku Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad zapowiedziała, że będą trzy pasy i dzisiaj, tyle lat później, mówi o tym premier.

Jednak największym problemem PiS staje się to, że Mateusz Morawiecki jest kompletnie niewiarygodny w swoim przekazie. Wygląda to na karykaturę, bo ciągłe “chcemy” i “przystąpiliśmy do realizacji” brzmi już śmiesznie. Kto uwierzy w milion aut elektrycznych, promy, 100 obwodnic… ten może uwierzy Morawieckiemu. Ale takich ludzi już dzisiaj chyba w Polsce nie ma.

Zapętlanie się premiera w kolejne obietnice powoduje tylko wzrost śmieszności całego obozu władzy.

Sprawę dróg skomentował też w swoim stylu tygodnik Nie: “Morawiecki rzeczywiście stawia na drogi. Drogi prąd, drogi gaz…” – napisano na jego profilu.