Niebezpieczne słowa prezydenta Duda o Joe Bidenie w Nowym Jorku. To realizacja rosyjskiej agendy?

Andrzej Duda próbuje nieudolnie usprawiedliwić się z faktu, że Joe Biden nie zaprasza go do Białego Domu.

“W tej chwili administracja prezydenta Joe Bidena ma wiele problemów, w tym Afganistan, którym musi się zająć i są to znacznie bardziej pilne potrzeby niż współpraca w relacjach z Polską, w których nic złego się nie dzieje” – powiedział na briefingu w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Te zdania są szokująco niebezpieczne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wypowiada je prezydent Polski.

Ameryka jest nam potrzebna, jako gwarant bezpieczeństwa. Tymczasem PiS nas z nią skonfliktował, próbując przeforsować ustawę która zabija wolne media w Polsce jednocześnie likwidując największą amerykańską inwestycje. Przedstawiciele rządu otwarcie blokowali przyjazd amerykańskiego ambasadora i atakowali pełniącego obowiązki ambasadora. Pod adresem USA padło wiele krytycznych i ostrych stwierdzeń. Robili to wszyscy politycy PiS.

I naprawdę w tych relacjach nic złego się nie dzieje, panie Duda? Naprawdę?

Jest to gigantyczne i obrzydliwe kłamstwo. Odrażające kłamstwo, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To narażanie Polski na niebezpieczeństwo stokroć większe niż cokolwiek innego. Pana środowisko otwarcie zaatakowało naszego największego sojusznika.

Jednocześnie realizowana jest kampania wspierająca wyjście Polski z Unii Europejskiej. Nic się nie dzieje? Nie, dzieje się bardzo dużo i to bardzo złego!

Słowa Andrzeja Dudy trzeba odebrać jako ostatnie ostrzeżenie dla wolnej i suwerennej Polski. Albo tych ludzi odsuniemy od władzy albo nasz kraj upadnie, przygnieciony korupcją, kolesiostwem, nepotyzmem i układami.