Ilość kradzieży i napadów rośnie. Bo rośnie też bieda a wszystko przez Kaczyńskiego

Złodziejstwo staje się znowu plagą, która rozprzestrzenia się w Polsce.

Coraz więcej kradzieży, włamań i napadów. Policyjne statystyki jeszcze starają się ukrywać ten fakt, ale Polacy coraz bardziej odczuwają przestępczość. To znak, że do naszego kraju powróciła na dobre bieda. I rzeczywiście, dane GUS są bezlitosne. Obszar skrajnego ubóstwa powiększył się o blisko 30% a będzie coraz gorzej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Bo rosnące ceny, napędzane przez fatalne decyzje Kaczyńskiego, powodują ubożenie. I zabierają nam pieniądze. Spirala cen dopiero się rozkręca, wkrótce czeka nas poważny problem z bezrobociem. Podwyżka cen benzyny, prądu i ogrzewania dobije gospodarstwa domowe tak bardzo, jak jeszcze nigdy w historii.

Winny jest Jarosław Kaczyński. Prezes PiS nie ma pojęcia jak działa gospodarka i wydaje mu się, że można podejmować dowolne decyzje bez konsekwencji dla kraju i naszych portfeli. Mocno się pomylił. I to właśnie wzrost cen oraz ponad 500 afer obalą ten rząd. Bo Polacy nie wytrzymają kolejnej biedy, sprowadzonej przez idiotów.

Biedniejące społeczeństwo to także wzrost przestępczości. Policja zajmuje się dzisiaj głównie ściganiem opozycji i pałowaniem kobiet. Drobne kradzieże nikogo nie interesują, bo chwały nie dają a wykrywalność niska. Złodzieje panoszą się więc coraz bardziej i są coraz bardziej zuchwali oraz dokuczliwi. Co robi z tym PiS? Nic, bo to nie jest polityczne złoto tylko same problemy.