Kaczyński nie ma pomysłu jak poradzić sobie z prounijnym zrywem narodowym. Wysłał na Plac Zamkowy nacjonalistę, któremu zapłacił kilka milionów złotych, żeby krzyczał kłamstwa. Bąkiewicz został pogoniony przez żołnierkę AK, Kaczyńskiemu został tylko hejt w sieci.
Wyraźnie widać, że Jarosław Kaczyński zapędził się w kozi róg. Hejterzy, którzy atakują Donalda Tuska i ludzi, zgromadzonych w centrum Warszawy, nie mają nic ciekawego do przekazania. Zachowują się jak stado małp, bezrozumnie piszcząc i warcząc. Nic z tego nie wynika. Ich guru, Kaczyński, uciekł z Warszawy, a oni zostali, by za srebrniki próbować wyrwać Polskę z Europy i oddać ją w łapy Putina.
Kaczyński tą walkę przegrał jeszcze zanim się zaczęła. Polacy nie chcą wychodzić z Europy a żadni narodowcy ani żadne trole, działające za pieniądze, nie są w stanie przykryć ogromnego sukcesu prodemokratycznej opozycji.
Na Placu Zamkowym stanęło ponad 100 tysięcy ludzi. A są ich miliony. I przyjdzie dzień, że pójdą po Kaczyńskiego, wsadzą na taczkę i wywiozą gdzie jego miejsce. Z daleka od władzy i polityki, do rozliczenia wszystkich decyzji, które tak szkodzą Polsce.
Polska jest w Europie i pozostanie w Europie. Żaden karzeł nie będzie nas z niej wyprowadzał. Nigdy.