A to dobre! Morawiecki nie wiedział, gdzie jest?

Premier Morawiecki wybrał się na szczyt COP26, gdzie omawiano strategię działań zmierzających do powstrzymania zmian klimatycznych.

Międzynarodową konferencję ONZ, szef naszego rządu wykorzystał by… skrytykować Unię Europejską. Chociaż trzeba uczciwie przyznać, że tym razem Morawiecki nie mówił o „III wojnie światowej”, którą ma rozpętać Komisja Europejska. Ale i bez tego było ciekawie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Jeśli chcemy solidarnie postępować wobec klimatu, to jednocześnie musimy sobie zdawać sprawę z tego, że zupełnie inne jest położenie USA czy bogatych krajów Europy Zachodniej i inne jest położenie krajów Europy Centralnej takich jak Polska – przekonywał Morawiecki.

Po czym, już po swoim wystąpieniu, powiedział do dziennikarzy:

– Próba zabrania jakichkolwiek środków [Polsce – przyp. W24] , na pewno nie tylko nie będzie nic miała wspólnego ze sprawiedliwą transformacją, ale będzie oznaczała, że szantaż polityczny z Brukseli dominuje nad osiąganiem także celów klimatycznych – tłumaczył Morawiecki.

Słowem premierowi pomylił się szczyt COP26 z okazją do kolejnego atakowania Unii Europejskiej. To już staje się nudne.