Rząd PiS dogadał się z białoruskim dyktatorem, aby robić zadymę na granicy.
Mecenas Roman Giertych zwrócił, po raz kolejny, uwagę na fakt iż PiS hoduje napiętą sytuację na granicy.
Rząd PiS nie podejmuje żadnych działań, aby ukarać Białoruś i Aleksandra Łukaszenkę za coś co sami politycy PiS nazywają publicznie “wojną hybrydową”.
Proste pytania:
Dlaczego ambasador Białorusi po takiej akcji nie został jeszcze wydalony?
Dlaczego nadal pozwalamy latać do Polski liniom, które przewożą masowo uchodźców?
Dlaczego nie zastosujemy sankcji gospodarczych?
Odpowiedź jest oczywista. Rząd PiS jest zachwycony tą akcją.— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 9, 2021
Drożyzna zabija polskie rodziny, COVID szpitale. Dziesiątki tysięcy demonstrują przeciwko rządowi. PiS przegrywa sprawę za sprawą w sądach europejskich. I wtedy On „przypadkowo” organizuje marsz na granice oszukując ludzi, że jest otwarta. Jakże nie wyrazić wdzięczności? pic.twitter.com/SneSdQCnKH
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 9, 2021
Naturalną reakcją każdego Polaka jest poczucie solidarności z polskimi żołnierzami broniącymi granicy przed agresywnym tłumem. Tę reakcję łatwo przewidzieć, stąd prowokacje Łukaszenki muszą wzmacniać rząd. Dlaczego więc Łukaszenka wzmacnia rząd PiS? Bo jest z nimi dogadany.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 9, 2021
źródło: Twitter