Poważny błąd PiS. Dlaczego nie umiędzynarodawia problemu na granicy z Białorusią?!

Politycy Prawa i Sprawiedliwości robią wszystko, by migrantów znajdujących się na granicy z Białorusią przedstawić jako zagrożenie dla Polski. Zwłaszcza o charakterze militarnym.

– Fakty są takie, że cyniczny reżim Łukaszenki gra ludźmi, których próbuje przepychać przez granicę. Niewątpliwie są tam przedstawiciele białoruskich służb specjalnych czy tamtejszych służb granicznych. Ale ten wątek wojskowy jest niewłaściwą strategią, bo na pierwszym planie powinien być premier i Minister Spraw Wewnętrznych – zauważył Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej w rządzie Donalda Tuska.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Sytuacja niebezpiecznie eskaluje. W moim przekonaniu mści się sposób podejścia do tego problemu, ze strony polskiego rządu. Mam na myśli uporczywe niewykorzystywanie możliwości umiędzynarodowienia sprawy. Zarówno jeśli chodzi o NATO, jak i o Unię Europejską – dodał Siemoniak.

– Stąd też nasz postulat o obecność Frontexu. I że cała Europa i NATO stoi za Polską, że nie prowadzi agresji hybrydowej wobec jednego kraju, ale próbuje zadzierać z Unią Europejską, NATO ze Stanami Zjednoczonymi na czele – przypomniał polityk PO.