Kierownictwo PiS doskonale wiedziało o używaniu Pegasusa?

Czołowi politycy PiS byli poinformowani o stosowaniu Pegasusa wobec posłów opozycji, donoszą nam nasi informatorzy z okolic Sejmu. Informacje przeciekały także do niektórych posłów, którzy mieli starannie unikać używania swoich komórek do celów komunikacji w sprawach, których nie powinien widzieć Kaczyński. Co najmniej kilkanaście licencji było bowiem używanych przeciwko “swoim”.

Sytuacja Kaczyńskiego, Wąsika i Kamińskiego jest bardzo trudna. Kłopoty będzie miał również Zbigniew Ziobro, który miał sfinansować zakup zabawek dla CBA. W rządzie atmosfera jest bliska paniki. Dokumentacja związana z Pegasusem wyszła bowiem, przynajmniej częściowo, poza mury z Alei Ujazdowskich w Warszawie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wbrew twierdzeniom niektórych polityków PiS, z CBA i ABW trwa obecnie exodus funkcjonariuszy. Nie wszyscy odchodzą z pustymi rękoma. Zabezpieczenie przyszłości jest dla nich ważniejsze, niż ewentualna odpowiedzialność. To może oznaczać, że na “rynku” pojawią się ciekawe dokumenty, będące polisą lub przepustką dla niektórych do powrotu do służby w przyszłości.

Sytuacja PiS przedstawia się w bardzo czarnych barwach. Podsłuchiwanie opozycji oraz szefów najważniejszych polskich instytucji, przy pomocy Pegasusa, jest złamaniem prawa. Oprogramowanie to bowiem nie ma żadnego legalnego dopuszczenia w polskim prawie a to dla decydentów i wykonawców ich woli oznacza wieloletnie wyroki. Dla co najmniej dwóch z nich będzie to recydywa, mimo ułaskawienia przez Dudę.