Giertych do Kaczyńskiego: Pegasus stratował cię kopytami, pójdziesz siedzieć

Pech Jarosława Kaczyńskiego.

Mecenas Roman Giertych napisał kolejny list do Jarosława Kaczyńskiego. Tym razem na temat nielegalnego podsłuchiwania przez jego rząd opozycji, w tym samego Giertycha.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Drogi Jarku!
Ależ ty to masz pecha! Popatrz. Kupiliście 25 licencji na Pegasusa. Z dumą ogłosiłeś, że byłoby dziwne, gdybyście takiego programu nie mieli. Używaliście programu do zwalczania najcięższych przestępstw.
Chcieliście Polskę zrobić silną i bezpieczną. A tu taki pech! Jest w Polsce około miliona przestępstw rocznie. I jak na złość twoi niezależni prokuratorzy spośród tego miliona przestępstw w 2019 roku wybrali dwóch niezwykle groźnych złoczyńców: Krzysztofa Brejzę i Romana Giertycha, aby dzień po dniu sprawdzać co tam w ich przestępczym życiu słychać.
I zupełnie przypadkiem, niezamierzonym, niezaplanowanym, koincydencją zupełnie ekstraordynaryjną było, że Brejza został w czasie tej kontroli szefem sztabu wyborczego głównej partii opozycyjnej, a Giertych był prawnikiem prowadzącym sprawy Tuska, którego obawiałeś się jako najbardziej prawdopodobnego kandydata w wyborach prezydenckich.
I też zupełnym przypadkiem infekcje skończyły się u Brejzy po wyborach parlamentarnych, a u mnie zaraz po konwencji PO, która przesądziła start Kidawy-Błońskiej. Dodatkowym pechem było to, że prowadziłem wówczas sprawy II Wież, gdzie złośliwi mogliby przypuszczać, że obawiałeś się publikacji nagrania z wręczania ci koperty z 50 tysiącami.
I teraz z powodu tego nieprawdopodobnego pecha masz kłopoty!
No i jeszcze ta przestępczyni Wrzosek, została wytypowana zupełnie losowo (badania przesiewowe terroryzmu wśród prokuratorów), a okazało się, że jakieś śledztwo przeciwko PiS wszczęła i krzyk na cały świat.
Pech za pechem. Ty chciałeś dobrze dla ofiar przestępstw, aby im Pegasus służył, a przez straszliwe fatum wyszedłeś na oszusta i podglądacza.
Twój życzliwy jak zwykle
Roman Giertych
PS Jak tak dalej pechowo ci Jarku pójdzie, to rok ten zakończysz w opozycji. W opozycji do wychowawcy więziennego oczywiście. Bo jak stracisz władzę, to ci złośliwi sędziowie mogą nie uwierzyć w te koincydencje i najzwyczajniej w świecie, z powodu twego pecha uznają, że za tego Pegasusa (co cię tak końskimi kopytami teraz tratuje) pójdziesz siedzieć.

źródło: Facebook