Europejski komisarz ds. budżety Johannes Hahn zapowiedział, że Polska nie otrzyma pierwotnie przewidzianych pieniędzy z Unii Europejskiej. Wszystko dlatego, że rząd PiS wprost ostentacyjnie łamie prawo w Polsce. Całkowicie zlekceważył też wykonanie wyroków Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zdaniem Hahna Polska aktywnie działa na rzecz pomocy uchodźcom z ogarniętej wojną Ukrainy. Jednak nie jest to powód, dla którego zmierzające do wymuszenia poszanowania praworządności działania Komisji Europejskiej miałby zostać zahamowane. Jego zdaniem są to dwie całkowicie różne rzeczy. Takie samo jest zresztą stanowisko przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen.
Tymczasem PiS liczył na to, że wybuch wojny na Ukrainie spowoduje, że Bruksela przymknie oko na to, co dzieje się nad Wisłą. Najwyraźniej na szczęście tak się jednak nie stało.
Przypomnijmy, że na nasz kraj nałożono dwie olbrzymie kary. Pierwsza w wysokości 500 tys. euro dziennie związana była z faktem, że wbrew orzeczeniu TSUE Polska nie zamknęła kopalni w Turowie. Co prawda w tej sprawie doszło do porozumienia z Czechami, rząd jednak nie chce płacić nałożonych kar.
Druga, znacznie większa, kara została nałożona na Polskę w październiku ubiegłego roku. Polska musi zapłacić milion euro dziennie za odmowę rozwiązania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
I tak wyglądają europejskie „sukcesy” partii Kaczyńskiego. Za które musimy wszyscy zapłacić.