To będzie szaleństwo. W tym tygodniu czeka nas dramatyczny wzrost cen paliw

Jeśli ktoś miał nadzieję, że to koniec drastycznego wzrostu cen paliw, to musi się z nią pożegnać. Po świętach czeka nas prawdziwa galopada cen.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zdaniem analityków w ciągu najbliższych dni cena benzyny 98 wzrośnie do 6,71-6,86 zł/l. Nieco tańsza będzie Pb95P: 6,35-6,49 zł/l.

To jednak nie koniec złych wiadomości. – Według najnowszych doniesień w tej sprawie wśród unijnych dyplomatów trwają rozmowy na temat stopniowej rezygnacji z importu surowców energetycznych z Rosji. Ma to dać czas gospodarkom najmocniej uzależnionym od tego kierunku na znalezienie alternatywnych źródeł. Jednak już teraz widać postępujące odchodzenie od zakupów rosyjskiej ropy i według szacunków Międzynarodowej Agencji Energetycznej w maju deficyt dostaw z tego kraju może wzrosnąć do 3 mln baryłek dziennie wobec 1,5 mln spadku przewidywanego w kwietniu – piszą analitycy portalu e-petrol.pl.

Z drugiej strony, jeśli więcej będziemy płacili za paliwa, to większy obrót (a więc pewnie i zysk) będzie miał państwowy Orlen. A dzięki temu rząd PiS będzie mógł ogłosić kolejny sukces.