Na łamach „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska przypomina, dlaczego opozycja (choć prawdę mówiąc, tak sądzi większość Polaków) uważa rządy PiS za katastrofę.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Wielu zwolenników opozycji postrzega rządy PiS jako największe zło. Czują się niemal zgwałceni, wściekli i bezsilni, że „oni” od 2015 roku poszerzają swoje wpływy dla samej władzy i pieniędzy. Tak jest w sądownictwie i innych instytucjach – słusznie zauważa Wielowieyska.
– Poziom moralny i pazerność nominatów partii rządzącej są przerażające: pokazuje to choćby afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz niewiarygodny nepotyzm w spółkach i urzędach – dodaje dziennikarka.
– Władza bezkarnie łamie konstytucję i przez to tracimy mnóstwo pieniędzy, płacąc kary za niewykonywanie wyroku TSUE i tracąc szansę na zaliczkę z unijnego Funduszu Odbudowy. Obrzydliwości TVP nie da się opisać kulturalnymi słowami. Antyunijna, antyzachodnia i antyniemiecka fobia jest sprzeczna z polską racją stanu, szczególnie w obliczu wojny w Ukrainie – przypomina.
W takiej sytuacji wątpliwym pocieszeniem jest to, że sojusznicy PiS na Węgrzech czy we Francji są w istocie jeszcze gorsi.
Źródło: Gazeta Wyborcza