Prowokacja PiS? Dlaczego Kamiński dopuścił do ataku na rosyjskiego ambasadora?

Nie da się już dłużej ukrywać, że krok za krokiem PiS zmierza do tego by Polska, w taki czy inny sposób znalazła się w stanie wojny z Rosją. Skoro nie spotkała się z entuzjazmem „misja pokojowa NATO na Ukrainie” zaproponowana przez Kaczyńskiego, to jego dwór na siłę szuka innych sposobów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jednym z nich zapewne było najprawdopodobniej świadome dopuszczenie do ataku na ambasadora rosyjskiego w Warszawie.

– Nie rozumiem jak MSW dopuściło do czynnej napaści na amb. Rosji. Przecież czuć było na tygodnie wcześniej czym się może skończyć 9 maja w Warszawie. Policja tak sprawna w chronieniu Kaczyńskiego, teraz zapomniała jak się kordony robi?! A amb. trzeba było wydalić wcześniej – komentował ten skandal Bartłomiej Sienkiewicz z Platformy Obywatelskiej.

– Tu należy zacząć zadawać poważne pytania o rolę min. Kamińskiego. Ktoś tu wykonał scenariusz napisany w Moskwie. Pytanie, czy tylko z głupoty – zauważył z kolei publicysta Łukasz Warzecha. – Po dzisiejszym dniu i zwłaszcza tłitach pana ministra Kamińskiego muszę powiedzieć, że polska klasa polityczna to w dużej części nieodpowiedzialne barany, albo rozemocjonowane pensjonarki, albo tępi kretyni. Chwała tym, którzy zachowują zdrowy rozsądek – dodał Warzecha.

Nawet na tle rządu PiS, postać Mariusza Kamińskiego rysuje się wyjątkowo ponuro. Dobrze, że coraz więcej ludzi to dostrzega.