Przy budowie elektrowni węglowej w Ostrołęce doszło do gigantycznej niegospodarności i dużej ilości nieprawidłowości, o których świadomość miały instytucje państwowe, bowiem były informowane zarówno w formie oficjalnej jak i poprzez służby specjalne, że są problemy. Mimo to budowa była na siłę kontynuowana aż do jej upadku – wynika z informacji do których dotarli dziennikarze Onetu.
Jednak w całej sprawie najbardziej szokujące jest to, że do budowy delegowano utajnionych funkcjonariuszy ABW i CBA, którzy pracowali tam na podwójnych etatach. Pisali raporty oraz informowali przełożonych o problemach. Ale czy był to jedyny cel ich działania i funkcjonowania? Niekoniecznie.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nasz informator z kręgów zbliżonych do służb PiS zdaje się sugerować, że ludzie z nimi związani mieli ogromną ochotę na zarobienie dużych pieniędzy przy projekcie. Przerzucano tam miliardy złotych. Dopiero gdy stało się jasne, że nic z tego nie będzie, nagle zmieniono front.
Sprawa Ostrołęki wymaga więc bardzo uważnego zbadania i zweryfikowania tego, co się działo. Rola służb specjalnych PiS również pozostaje do wyjaśnienia, bo wydawano tam naprawdę ogromne kwoty. Warto ustalić gdzie trafiły i czy przypadkiem nie kryją się tam kolejni “handlarze bronią”.