Marlena Maląg, nieudolna minister pracy, zapowiada wprowadzenie nowego podatku. Ukrywa go pod nazwą „iloraz rodzinny”. W rzeczywistości chodzi o zwiększenie obciążeń podatkowych dla osób, które nie mają dzieci lub mają jedno dziecko.
PiS chciałby, żeby rzeczywiste obciążenie osoby, która nie posiada dzieci, wynosiło około tysiąca złotych rocznie, osoba z jednym dzieckiem lub z dwójką zapłaci kilkaset złotych. Dopiero osoby mające troje dzieci i więcej nie będą płacić nowego podatku. Z podatku będą zwolnieni seniorzy. To bezpośrednie promowanie grupy wyborców PiS. Partia ta ma bowiem bardzo duże poparcie w rodzinach, które posiadają trójkę dzieci i więcej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Kto ucierpi najbardziej na pomysłach PiS? Młodzi ludzie bez dzieci.
Najbardziej obrzydliwe w tym wszystkim jest to, że PiS ukrywa prawdziwe intencje rządzących udając, że chce wprowadzać jakieś rzekome ulgi podatkowe, podczas gdy w rzeczywistości podatki wzrosną.
Nowy podatek miałby obowiązywać od 2023 roku.