Czy najnowszy atak Kaczyńskiego na UE to wstęp do operacji na Ukrainie?

Jarosław Kaczyński prawdopodobnie prowadził z Wiktorem Orbanem rozmowy na temat wkroczenia wojsk polskich i węgierskich na Ukrainę, w celu “zapewnienia ochrony przed Rosją”. Byłaby to realizacja wymarzonego scenariusza Władimira Putina, który mógłby odkroić dużą część Ukrainy. Operacja się nie udała, ponieważ polskie społeczeństwo nigdy by tego nie zaakceptowało – co pokazało niosąc ofiarnie pomoc Ukraińcom – a jednocześnie nie było zgody NATO ani USA.

Jednak Kaczyński nie ustaje w wysiłkach aby doprowadzić do wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Od kilku dni trwa zmasowany atak polityków PiS na UE. W warstwie najprostszej jest to odgrywanie się za zablokowanie środków na KPO i próba zrzucenia odpowiedzialności za problemy wewnętrzne Polski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ale osoby dobrze znające realia w jądrze PiS mówią o jeszcze jednym scenariuszu: Kaczyński nie może dzisiaj otwarcie wesprzeć – wbrew deklaracjom – Orbana, ale może dalej destabilizować Unię. Jest to działanie zgodne z interesami Rosji.

W tej sytuacji wcale nie jest wykluczone, że PiS będzie dążył do wyjścia naszego kraju z Unii Europejskiej, właśnie poprzez fałszywe oskarżanie o problemy wewnętrzne – inflację, wzrost cen, nowe podatki.

Może to być również wstęp do powrotu do koncepcji operacji wejścia na Ukrainę.