Polacy przeczuwają zbliżający się kryzys i zaczynają masowo wykupywać towary, które mogą posłużyć do jego przetrzymania. Z półek sklepowych znikają makarony, ryż, konserwy, świece oraz tani alkohol. No i oczywiście cukier.
Władza wije się w konwulsjach i ma coraz głupsze wytłumaczenia tego co się dzieje. Sasin na przykład powiedział, że to wina Niemców. Morawiecki nie wie jeszcze czyja to wina a Kaczyński w ogóle nie wie, że są jakieś problemy. Rząd nieudaczników i patałachów z PiS jest jak zwykle niezorientowany, że doprowadził do potężnego kryzysu.
Reklamy
Znikające towary ze sklepów zwiastują, że Polacy nie ufają nieudacznikom za grosz i żadne uspokajające sformułowania premiera – kłamcy już na nich nie działają. Bardzo słusznie, tej władzy wierzyć po prostu nie można. Bo kłamią ciągle.
Zbliżający się kryzys oznacza zimno, głód i bezrobocie. Do tego doprowadził PiS.