W PiS zagościł bardzo mocny i dobrze ugruntowany strach

Jak nie lubić takich wiadomości z Nowogrodzkiej. Działacze PiS w terenie jak Polska długa i szeroka raportują z przerażeniem, że ludzie mają do nich pretensje o wszystko. O drożyznę, o węgiel, o inflację, o brak perspektyw – rozlało się! Pisowska bańka mydlana pękła z hukiem i nagle Polacy zobaczyli nagą prawdę: Polskę w ruinie.

Na Nowogrodzkiej panuje dzisiaj nastrój przypominający atmosferę przed pogrzebem. Jeszcze kilka tygodni temu roześmiani, zadowoleni z siebie, z perspektywami na większą kasę i kolejne stanowiska. Dzisiaj jest jakoś szaro, ponuro, wszystko siadło. Kaczyński też jakiś zmęczony bardziej niż kiedyś. W ciągu ostatnich tygodni mocno się postarzał.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jest źle – mówią nam zaprzyjaźnieni informatorzy z okolic biura prezesa PiS. Jest tak źle jak jeszcze nigdy w ciągu ostatnich lat.

W PiS zagościł bardzo mocny i dobrze ugruntowany strach, i to w całym. Bo nagle wszyscy sobie przypomnieli, że przepisy które uchwalił Ziobro mogą zacząć działać przeciwko nim, bo nagle może nie być kolejnej wypłaty, bo ktoś popełniał przestępstwa, bo ktoś uczestniczył w szwindlu, a inny wstawił tyle ludzi do spółek, że wiedzą o tym wszyscy.

Te opowieści o tym, że Kaczyński chce zrobić z partią porządek to bzdura – on dążył do tego, żeby jego działacze mogli się najeść do syta, nażreć. Ale teraz kasa nie wystarcza. Pieniądze okazały się zbyt słabą motywacją. Nagle pojawił się strach.

Mocny, obezwładniający. “Co myśmy narobili najlepszego” -pytał niedawno w małym gronie bardzo bliski współpracownik Kaczyńskiego, komentując sprawę prądu i węgla. “Co myśmy narobili” – powtarzał kilka razy i pomimo pitego alkoholu wesoło nikomu nie było.

Tak właśnie wygląda dzisiaj PiS. Bójcie się. Macie czego.