Zamiast przekopu Mierzei Wiślanej moglibyśmy zbudować 50 tysięcy przydomowych elektrowni

Za dwa miliardy złotych, które PiS wydał na przekop Mierzei Wiślanej (czyli wyrzucił w błoto, bo będzie to jedynie atrakcja turystyczna dla osób, które jadą w ten rejon Polski, nie przynosząca pieniędzy) można by wyposażyć co najmniej 50 tysięcy domów w wiatraki oraz instalacje fotowoltaiczne generujące prąd, wraz z magazynami energii. Przyniosłoby to gigantyczne oszczędności.

Podobnie, gdyby co roku nie przeznaczać 2 miliardów zł na TVP, powstawałyby kolejne elektrownie wiatrowe, uniezależniające nasze domy od źródeł zewnętrznych. Elektrownie wiatrowe działają cały rok. Dokładając drugie tyle i robiąc tak co roku Polska w ciągu kilkudziesięciu lat mogłaby stać się w zasadzie niezależna energetycznie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kaczyński jednak nie rozumie słowa inwestycja i woli wyrzucać pieniądze w błoto. Bo tym właśnie jest dawanie pieniędzy na propagandę, żeby garstka kolesi utrzymała się na stołkach, bo tym właśnie jest budowanie kompletnie niepotrzebnego kanału przez Mierzeje, który nic nie przynosi.

Inwestycja, panie nieudaczniku Kaczyński, jest wtedy, gdy zarabia. Elektrownie wiatrowe i słoneczne zarabiają cały rok. Kanał przynosi straty.