Skandal w ZUS w Katowicach. Klienci tej instytucji zauważyli w pokojach ołówki ukradzione z Ikei. Pisowski dobrobyt w całej okazałości.
Za PiS jest tak “dobrze”, że urzędnicy muszą wynosić z Ikei ołówki, aby mieć czym pisać w pracy – ujawnił jeden z internautów. W czasie swojej wizyty w ZUS w Katowicach ze zdumieniem zauważył, że przybory do pisania nie pochodzą z ZUS ani nie zostały kupione w sklepie tylko najprawdopodobniej ukradzione, chyba że Ikea pozwala owe ołówki bezkarnie wynosić.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Jednak państwowy urząd posługujący się “wyniesionym” albo jak kto woli ukradzionym mieniem to jednak wygląda na bandytyzm a nie na poważną instytucję. Pytanie więc czy w ZUS jest tak źle, że trzeba kraść, czy jest to po prostu polityka… firmy.
Zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości.