Skandal w prokuraturze. Nielegalnie „zabezpieczono” dom żony Romana Giertycha

Chciałby się powiedzieć, że prawo jest ostoją Rzeczpospolitej. Jednak takie słowa nie byłby zgodne z rzeczywistością Polski, po siedmiu latach rządów PiS.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak bowiem informuje „Gazeta Wyborcza” prokuratorzy Zbigniewa Ziobry dokonali zabezpieczenia majątkowego na nieruchomości żony znanego opozycyjnego prawnika, Romana Giertycha. Sąd co prawda uznał, że takie działanie było nielegalne, ale zabezpieczenia nie zdjęto.

Działania prokuratury są związane z dętą sprawą, z jaką od lat z powodów politycznych władza próbuje wiązać Giertycha. Jak zauważa dziennik „były wicepremier, pozostaje głównym wrogiem obecnej władzy, a polowanie na niego się nie kończy. Zabezpieczenie na majątku Giertychów jest kolejnym odcinkiem tej batalii”.

– Sędziowie, którzy badali tę sprawę, byli jednak zgodni: to wydmuszka, zebrane dowody nie wskazują na żadne przestępstwo – zauważa „Gazeta Wyborcza”. Władzy pozostaje więc tylko nękanie niepokornego adwokata.