Morawiecki tonie. Więc tym bardziej atakuje… Donalda Tuska

Od dawna wiadomo, że polityczne notowania Mateusza Morawieckiego nie są najlepsze. Nie tylko jest jednym z najbardziej niepopularnych szefów rządu po 1989 r., Polacy mu nie ufają, to jeszcze podpadł Jarosławowi Kaczyńskiemu. To wywołuje spekulacje, że dni Morawieckiego, jako premiera, są już policzone.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nic więc dziwnego że niefortunny szef rządu próbuje udowodnić swoją partyjną przydatność w jedyny sposób, jaki zna. Atakując Donalda Tuska.

– Donald Tusk równa się Angela Merkel, dlatego i on jest odpowiedzialny za to ogromne nieszczęście, które spotkało Europę. Polityka energetyczna PO uzależniła nas od fatalnej polityki niemiecko-rosyjskiej – uznał Morawiecki.

Zapominając najwyraźniej, że w kryzysie energetycznym Polska nie znalazła się za rządów Tuska, ale PiS. I to on jest odpowiedzialny i za brak węgla i za dramatycznie wysokie ceny prądu.