Katastrofa Gierka 2.0. Po latach 70. coś w Polsce zostało, po PiS będą tylko długi

Od dawna wiadomo, że Zjednoczona Prawica wzoruje się jak może na Polsce Ludowej. Jarosław Kaczyński z łatwością wskoczył w buty Władysława Gomułki. I tak samo jak niesławnej pamięci gensek, zanudza partyjny aktyw niekończącymi się przemówieniami. Próbuje także zdobyć poparcie Polaków, atakując ile się da Niemcy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


O ile siermiężny Gomułka jest wzorem dla szefa Zjednoczonej Prawicy, to premier Morawiecki wyraźnie upodobał sobie Edwarda Gierka. Tak samo jak on pozuje na „światowca” i Europejczyka. No i dobrego gospodarza.

– Wszędzie jeździ, wygłasza mowy, obiecuje gruszki na wierzbie. Wydaje miliardy i zadłuża Polskę na potęgę. Morawiecki, nowy Gierek na miarę XXI wieku. Jeden doprowadził Polskę do finansowej ruiny, drugi jest na najlepszej drodze. Jedna rzecz ich różni. Gierek „dowoził targety” i coś po nim zostało – zauważa portal InnPoland.

– Gierek pożyczył tylko 20 mld dolarów i w okresie 10 lat jego rządów powstało tyle, że brakło by czasu dziś wszystkie inwestycje wymienić. Polacy zrobili skok cywilizacyjny. Morawiecki 20 mld dolarów pożycza w kwartał. Co z tego mamy oprócz przekopu dla kajaków i dwóch zburzonych wież w Ostrołęce, nie wiadomo? – pyta się senator Wadim Tyszkiewicz.

Fakt, Morawiecki jest lepszy od Gierka. W marnotrawieniu publicznych pieniędzy.

Źródło: InnPoland