Afera szpiegowska na wybrzeżu? Służby pisowskie mogły wypuścić z rąk groźnych sabotażystów

W niedzielę 15 stycznia około godziny drugiej w nocyd centrum Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni trafiło głoszenie o tonącej łodzi przy ujściu Wisły Śmiałej. Ratownicy odnaleźli jednostkę, w której rzekomo znajdowali się obywatele Hiszpanii. Mieli podwodnego drona i tłumaczyli się, że szukają bursztynu. Dalej sprawa zaczyna przypominać thriller szpiegowski.

Łó∂ź nie miała żadnych oznaczeń ani oświetlenia, nie wiadomo skąd pochodziła. “Hiszpanie” podali policji nieaktywne numery telefonów. Mężczyźni powiedzieli, że szukają bursztynu, ale posiadali m.in. profesjonalny sprzęt do nurkowania. Wszystko działu się bardzo blisko polskiej infrastruktury krytycznej Portu Północnego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Policjantom nie wydało się to jednak podejrzane – wypuścili “Hiszpanów” bardzo szybko. Mundurowi nie wpadli na to, że szukanie bursztynu o 2 w nocy z łodzi wyczyszczonej ze wszelkich oznaczeń z drogim dronem podwodnym może być działalnością szpiegowską – rosyjskimi działaniami prowadzonymi przeciwko Polsce.

Cała sprawa obciąża po raz kolejny Mariusza Kamińskiego oraz Jarosława Szymczyka. Obaj powinni podać się natychmiast do dymisji. Ilu rosyjskich szpiegów porusza się swobodnie po Polsce przez nieudolność pisowskich służb?

Szczegóły tej bulwersującej sprawy podał portal Trójmiasto.pl.