Donald Tusk zapowiedział na posiedzeniu rządu wprowadzenie polityki “zero tolerancji” dla ludzi PiS, którzy odmawiają podporządkowania się nowym władzom. Miał na myśli m.in. sytuację w prokuraturze. W najbliższym czasie czekać nas może kilka spektakularnych wydarzeń.
Rząd Donalda Tuska przechodzi do natarcia. Po kilku dniach uruchamiania audytów i analizowania sytuacji z budżetem, co musiało być priorytetem z uwagi na antypolską politykę spalonej ziemi, którą prowadził Kaczyński, ministrowie biorą się za nie przestrzegających prawa ludzi PiS.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Zero tolerancji oznacza, że wszystkie osoby przejawiające choćby odrobinę buntu, jak choćby ci odwołani prokuratorzy, będą traktowane z całą surowością prawa z aresztowaniami włącznie. Umożliwiają to zresztą przepisy, które uchwalił kiedyś Ziobro. Nie będzie żadnego tolerowania takich zachowań – mówi nam osoba związana z koalicją demokratyczną.
Mamy tylko jeden komentarz: Bardzo dobry ruch Donalda Tuska – tego oczekuje społeczeństwo.