Ryszard Czarnecki nie chce (nie może?) przyjąć wiadomości, że był jednym z polityków PiS, którzy byli inwigilowani przez… służby podległe PiS. Na antenie Radia ZET przekonywał, że jest to kłamstwo.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Powołał się przy tym na rozmowę z Mariuszem Kamińskim, którego miał zapytać o całą sytuację. — Mariusz Kamiński powiedział mi cytuję: kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo. Koniec cytatu —przekonuje europoseł PiS.
— Powiedział, że kłamstwem jest, że inwigilowano polityków w ogóle jako takich. Zwracam uwagę, że są to wciąż informacje nieoficjalne, przecieki i gra polityczna – przekonywał Czarnecki.
Ciekawe, czy Czarnecki jest naprawdę tak naiwny, by uwierzyć w zapewnienia Kamińskiego? Czy tylko naiwnego udaje?