Tusk nie bierze jeńców i przejmuje elektorat koalicjantów

Lewica i Trzecia Droga mają problem. Donald Tusk postanowił zagrać znaną i lubianą przez społeczeństwo (a wręcz oczekiwaną) kartą szeryfa. Efekt? Ściągnięcie elektoratu do siebie. Wyniki wyborów samorządowych będą inne niż tych ogólnokrajowych. Tu jest pełna konkurencja.

Donald Tusk wie jak podgrzać atmosferę przed wyborami i właśnie to robi. Zatrzymanie ludzi związanych z dealami Suwerennej Polski to jedynie kropla w morzu potrzeb, bowiem prawdziwe przekręty robi się w Polsce.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


O ile lewica sobie jakiś poradzi, bo przejęła część mediów, to już duet Hołownia i Kosiniak-Kamysz muszą działać sprytnie i skutecznie. Na razie jednak owej skuteczności nie widać.

PO wygra na tym wszystkim, bowiem najszybciej obsadziło samorządy.