PiS chronił Szmydta. Dorota Brejza przypomina kulisy afery hejterskiej i ataku na swojego męża

– Afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości wybuchła z impetem w sierpniu 2019 r. Jej uczestnikiem był “skruszony” później sędzia Tomasz Szmydt jak i wielu innych sędziów, służących pisowskiemu reżimowi. DLA PRZYKRYCIA TEJ AFERY, propaganda PiS, przy współudziale polskich służb specjalnych, opublikowała zmanipulowane, wówczas niejawne, materiały operacyjne pozyskane Pegasusem od Krzysztofa Brejzy – przypomina Dorota Brejza. 

W akcji tej brał udział między innymi Samuel Pereiera, pracujący wówczas w TVP i współpracujący z CBA.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Przestępcze zespolenie rządowej TVP, upolitycznionych służb specjalnych i prokuratury, trwało w najlepsze w interesie partii PiS. Wszak trwały wybory, a właśnie zaczynał się, mający trwać tygodnie, festiwal zaszczuwania demokratycznej opozycji. Pegasus posłużył zatem PiSowi nie tylko do inwigilacji i niszczenia opozycji, ale także do odwrócenia uwagi od skandalu we własnych, skompromitowanych szeregach. Dziś otwiera się kolejna karta tej historii. Kim naprawdę był Tomasz Szmydt? Czyje interesy mógł realizować, pracując w polskim Ministerstwie Sprawiedliwości? CZYM/KIM ZAJMOWAŁY SIĘ WÓWCZAS POLSKIE SŁUŻBY SPECJALNE, A KIM NIE? Czego nie zauważyły? Nie zamierzam w tym wpisie być zbyt dosłowna. Powiem tyle, Pegasus, szpieg w Twoim telefonie, cyberbroń do walki z terroryzmem i najpoważniejszą przestępczością, w 2019 r., został przez służby PiS użyty przeciwko Krzysztofowi Brejzie i polskiej demokratycznej opozycji. Kto zyskał? Wiele osób i podmiotów. Bez wątpienia – afera hejterska została przykryta – podsumowuje Dorota Brejza.