ABW w domu dziennikarza, który ujawnił nazistowskie praktyki. To zamach na wolność słowa i zastraszanie

Afera wafelkowa.

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przyszli do domu dziennikarza Piotra Wacowskiego w piątek wieczorem. Jak przekonuje „Gazeta Wyborcza” dziennikarz musiał być śledzony, ponieważ funkcjonariusze zapukali zaraz po tym, jak wrócił on do domu. Dziennikarz od ABW otrzymał pismo, by stawił się na przesłuchanie w charakterze podejrzanego o propagowanie nazizmu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To pokłosie głośnego materiału o neonazistach na Śląsku. Wacowskiemu udało się przeniknąć do tego środowiska, a na jednym z ujawnionych zdjęć wykonuje hitlerowskie pozdrowienie. Teraz ma złożyć zeznania, ale również usłyszeć… zarzuty z art. 256 par. 1 kodeksu karnego – czyli propagowanie nazizmu. Grozi mu za to kara do dwóch lat więzienia.

Źródło: Gazeta Wyborcza