Związek Zawodowy Techników Farmaceutycznych RP oraz Izba Gospodarcza Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek prowadziły we wrześniu akcję protestacyjną w sprawie wznowienia kształcenia w zawodzie technik farmaceutyczny. Ministerstwo Zdrowia, po licznych rozmowach, podjęło decyzję o wznowieniu kształcenia. Dzisiaj okazuje się, że program to skandal a nic z obietnic nie zostało wcielone w życie.
Związek Techników Farmaceutycznych poprosił o ocenę programu wieloletnią wykładowczynię szkół kształcących techników farmaceutycznych, mgr. Katarzynę Krześniak Dęga. W jej ocenie nowy program to nie program kształcenia TF tylko program dla nowego zawodu nazwanego tak samo ale kompletnie niesamodzielnego. Ograniczono liczbę godzin, zablokowano możliwości dokształcania i sprowadzono rolę technika farmaceutycznego do podawacza w sklepie. Takiego podawcza paczek.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Podsekretarz stanu Ministerstwa Zdrowia, Marcin Czech, uzasadniał decyzję o nowym programie nauczania potrzebą wprowadzenia nowych, lepszych standardów kształcenia z możliwością podnoszenia kwalifikacji. Dzisiaj okazuje się, że technik farmaceutyczny to tak naprawdę w oczach pisowskiego rządu to ktoś w rodzaju podawacza, nic nie znaczącego elementu systemu.
Związek zapowiada powrót do sporu z rządem, tym razem w dużo ostrzejszej formie niż poprzednio.