Paliwo na stacjach drożeje w zastraszającym tempie a kierowcy przeklinają rosnące ceny benzyny i ropy. Winny tego stanu rzeczy jest PiS, który wprowadził nowy podatek, tak zwaną opłatę paliwową. Podatki stanowią ponad połowę ceny paliwa. Gdyby nie one, płacilibyśmy około dwóch i pół złotego za litr!
Sprawa ta pokazuje, że obietnice rządu są nic nie warte. Minister energii, Krzysztof Tchórzewski, zapewniał rok temu, że paliwo nie zdrożeje. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, bo przecież każdy podatek, wdrożony na dowolnym etapie, zawsze uderza w nabywcę końcowego.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
I znowu nie dali rady… Nieudacznicy.