Prezydent oddzielony od protestujących płotem i rzędami funkcjonariuszy, zakaz wstępu dla osób protestujących i staranna selekcja tych, którzy pojawią się w pobliżu Andrzeja Dudy. Do tego służby specjalne i policyjni wywiadowcy nagrywający każdego, kto sprzeciwia się władzy. Atmosfera była bardzo gorąca – relacjonują uczestnicy protestu przeciwko prezydentowi w Zakliczynie.
Nowy sposób na protesty społeczne? Oddzielić prezydenta od protestujących. Ale nie zmienia to faktu, że takich demonstracji jest coraz więcej i nikt nie jest w stanie ich zagłuszyć. Transparenty mają zaś jednoznaczną treść – Andrzej Duda musi odejść.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
To wszystko musi budzić wielką irytację i u prezydenta i u jego ludzi. Bolesne zderzenie z rzeczywistością po pięciu latach życia w bańce informacyjnej jest trudne do zniesienia. A obrazki z protestów nie polepszą notowań Dudy.
#Zakliczyn
Obywatelki i obywatele witają zdrajcę, kłamcę i krzywoprzysięzcę @AndrzejDuda.
Materiał @KOD_VIDEO pic.twitter.com/GmoQlk1vQB— Obywatele RP #FBPE (@ObywateleRP) February 12, 2020