Górnicy wylądują na bruku. Rząd PiS musi to przyznać oficjalnie

Przez wiele lat PiS udawał, że „węgiel to największy skarb Polski” i że będzie wydobywany i wykorzystywany „do końca świata i o jeden dzień dłużej”.

– Proszę się nie martwić: dopóki ja pełnię w Polsce urząd prezydenta, nie pozwolę na to, aby ktokolwiek zamordował polskie górnictwo – zapowiadał Andrzej Duda. – [Energetyka] nadal będzie się opierała na węglu, oczywiście będziemy realizować mix energetyczny, będziemy realizować naszą strategię, ale węgiel w Polsce jest i będzie – opowiadał prezydent podczas Barbórki trzy lata temu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Rzeczywistość jednak nie da się zakrzyczeć propagandowymi sloganami i prawda jest taka, że wszyscy związani zawodowo z górnictwem stracą swoje miejsca pracy.

– Docelowo, trzeba to uczciwie powiedzieć, że wszyscy górnicy stracą pracę. W tym sensie, że my mówimy już dziś ze stroną społeczną wspólnym głosem, i to uważam za nasz sukces, o likwidacji branży, nie o restrukturyzacji, nie o jakiejś formie, która sprawi, że to górnictwo stanie się rentowne i nagle wystrzeli w kosmos – stwierdził to wprost w rozmowie z portalem Gazeta.pl wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.

Źródło: Inn:Poland