W pierwszych dniach stycznia Jarosław Kaczyński uczestniczył we mszy w kościele Wszystkich Świętych w Starachowicach. Razem z nim w nabożeństwie uczestniczył cały eszelon polityków PiS. Nie zachowując oczywiście niezbędnego w czasie pandemii dystansu, prezes PiS przemawiał zaś bez maseczki.
Lokalna organizacja „Unia Młodych” jeszcze w styczniu złożyła zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez szefa Prawa i Sprawiedliwości. Wnioski zostały skierowane do policji i sanepidu. Sanepid, odwlekając tak długo, jak się tylko dało, swoją decyzję uznał, że do wykroczenia nie doszło i postępowanie zostało umorzone.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Tak samo postąpiła teraz policja. Po trzech miesiącach policjanci uznali, że msza w kościele miała „charakter państwowy”, „politycy przebywali na mszy służbowo” więc wykroczenia po prostu nie było.
– Nie ma takiego święta państwowego czy narodowego jak msza w intencji Jadwigi Kaczyńskiej – skomentował decyzję policji Patryk Stępień z Unii Młodych.