Cenzura w mediach kupionych przez Obajtka już działa

Nie trwało to długo. “Biznesowy” zakup Polska Press okazał się być pretekstem do cenzurowania materiałów niewygodnych dla władzy. Najnowszy przykład takiego działania przyszedł z Bydgoszczy. Redaktor naczelny tamtejszych gazet koncernu nie pozwolił, by do druku trafił felieton krytyczny wobec TVP. Jest to typowa cenzura, blokowanie tekstów, które nie podobają się nowemu właścicielowi.

Wiele osób ostrzegało, że kupno koncernu medialnego przez Orlen skończy się cenzurowaniem – i oto mamy efekty. Prasa nie jest już niezależna, ale w pełni zależna od Kaczyńskiego i jego ludzi. Centrala partyjna, jak za dawnych czasów, steruje tym co lud może wiedzieć a czego nie można nigdy ujawnić. I takie są fakty – cenzura wraca.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jeszcze brakuje tylko aby na ulicy Mysiej w Warszawie wrócił urząd cenzora.

źródło: Gazeta Wyborcza