Balcerowicz trafnie: PiS walczy z inflacją jak Nikodem Dyzma

Szalejąca inflacja (w październiku było to już 6,8 proc.) i jej wpływ na realne zubożenie Polaków spowodowały, że PiS zaczął pośpiesznie szukać rozwiązania tego problemu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Bynajmniej nie dlatego, by rządzący troszczyli się o nasz dobrobyt. Po prostu wyszli z założenia, że wysoka inflacja spowoduje, że wreszcie stracą władzę w Polsce.

Urzędnicy Mateusza Morawieckiego przedstawili różne koncepcje ograniczenia spadku wartości złotówki. Pojawiły się obietnice obniżek VAT i akcyzy. Tyle tylko, że nie tędy droga.

– Zwalczanie inflacji obniżkami VAT i akcyzy to ekonomia Nikodema Dyzmy. Inflacja ( wzrost cen), zależy bowiem od tempa wzrostu ilości pieniądza, co z kolei zależy od polityki NBP. Inflację podbija też słabnięcie złotego, do czego przyczynia się konflikt PiS z UE – zauważa Leszek Balcerowicz.