Znany historyk bardzo ostro o PiS. Chcą zbudować w Polsce PRL

Wierni w Polsce łykają truciznę dotyczącą “bezbożnych liberałów”, którą podaje na niedzielnych mszach Kościół katolicki – twierdzi Norman Davies w rozmowie z Gazetą Wyborczą. Ponadto zdaniem słynnego brytyjskiego historyka po upadku PRL-u polscy duchowni liczyli, że nastanie czas teokracji.

“W czasach ‘Solidarności’ Kościół czekał na nadejście teokracji. Wierzył, że jak upadnie komunizm, to on wkroczy do swojego królestwa, gdzie proboszcz będzie pił herbatę z sekretarzem czy ministrem, a państwo będzie za pan brat z Kościołem” – wyznał Norman Davies, jeden z bardziej popularnych pisarzy historycznych w naszym kraju w wywiadzie udzielonym “Gazecie Wyborczej”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Historyk stwierdził również, że Prawo i Sprawiedliwość przejawia silną nostalgię za czasami PRL-u. “Ci ludzie mówią, że są bardzo antykomunistyczni, ale w gruncie rzeczy chcą mieć swój PRL, swoje politbiuro oraz partię rządzącą kontrolującą całe państwo. Ma być silna władza, porządek, można znowu pluć na Niemców. Przecież ‘Rota’ tak każe: ‘Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, ni dzieci nam germanił’. Kaczyński w butach Gomułki.”

Święto Niepodległości to dla brytyjskiego historyka ‘uderzanie w tony triumfalne’. Davies twierdzi, że nie należy “zbyt mocno trąbić o niepodległości, suwerenności i prawie do samostanowienia, jak często wielu robiło w Europie. Bezmyślne mówienie wciąż o sobie do niczego dobrego nie prowadzi”.

Davies przyznał rację, że nacjonalistyczne sentymenty, którą obserwujemy w krajach Zachodu nie są jednorazowym incydentem, ale wskazuje na “falę reakcji, która na długo pogrąży nas w smucie”. “To wygląda na bardzo głęboką reakcję na zmiany w świecie. Na utratę poczucia bezpieczeństwa, tożsamości, pewności. Europa miała wojnę co pokolenie. Teraz ma najdłuższy od XIX wieku okres pokoju. Panuje jakiś dyskomfort, “ból” pokoju – stwierdził uczony ze smutkiem.

Źródło: Gazeta Wyborcza