Pisowski Matrix: prześmiewcza wizja Polski pod rządami Kaczyńskiego

“Tym czasem w Polskim Matriksie pierwszy prom kursuje, kolejne tysiące elektrycznych aut opuszczają fabryki, pierwsze wiatraki są montowane wzdłuż wybrzeża, geotermia w Toruniu osiąga wymagane parametry bez dogrzewania, mamy rekordowy export węgla a fabryka grafenu jest numerem jeden na rynku światowym” – piszą internauci, komentując absurdalne obietnice PiS.

O promie:

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Premier otarł pot z czoła. Dwa lata ciężkiej walki o budowę promu po przybiciu tabliczki na stępce promu wykończyło go kompletnie. Jarosław Kaczyński patrzył na Morawieckiego i nic nie mówił, ale premier z radością witał każde spojrzenie wodza, chwalące jego prom. Co prawda, jedyny, ale był.”

O autach elektrycznych:

“Z bram fabryki w Kaczyńskowie Dolnym w dawnej Puszczy Białowieskiej wyjeżdżał nieprzerwany potok elektrycznych samochodów. Premier Morawiecki z dumą patrzył na wielki licznik zainstalowany nad bramą zakładów imienia Lecha Kaczyńskiego. Nie minęły jeszcze 4 lata od objęcia władzy a liczba zbliżała się już do miliona. Na trybunie za premierem stał Jarosław Kaczyński  w otoczeniu licznych ochroniarzy. Kominy dymiły, zupełnie jak w 1974, wspominał prezes PiS. Sielskość sceny zakłócała tylko demonstracja grupki aktywistów, przywiązanych do ostatniego drzewa puszczy. Trzeba będzie ściąć to drzewo – powiedział do szefa ochrony. Wiedział, że ten rozkaz zostanie spełniony zaraz po jego odjeździe.”

Żarty żartami, ale w rzeczywistości nie mamy nic – polskiego auta elektrycznego nie ma i nie będzie, podobnie jak promu, którego stępka rdzewieje w stoczni. PiS produkuje tylko kolejne tony rozporządzeń, ustaw i pomników, z których nie będzie dobrobytu. Do bram Polski puka kryzys i to jeden z najpoważniejszych, z jakimi przyszło nam mieć do czynienia.