Wygląda na to, że „PFN w pół roku wydała 4,5 mln zł na poprawę wizerunku Polski w USA, która polegała na prowadzeniu nieistniejących profili internetowych, nieistniejącej współpracy z konsulem RP, spotkaniach widmo, napisaniu kilku e-maili i podróż do USA Janningera dobrego znajomego Macierewicza” – napisał jeden z internautów, komentując doniesienia Onetu.
Sytuacja z PFN zaczyna się robić absurdalna. Czas powiedzieć to wprost: pieniądze, Polaków przekazywane do fundacji z państwowych spółek, służą do realizacji bliżej nieokreślonych celów, które nie mają zbyt dużo wspólnego nawet z dobrem państwa. Fundacja nie przedstawia efektów swoich działań, które byłyby przekonujące.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Czas powiedzieć dość marnowaniu naszych pieniędzy!
PFN w pół roku wydała 4,5 mln zł na poprawę wizerunku Polski w USA, która polegała na prowadzeniu nieistniejących profili internetowych, nieistniejącej współpracy z konsulem RP, spotkaniach widmo, napisaniu kilku e-maili i podróż do USA Janningera dobrego znajomego Macierewicza.
— Robert Pisarzowski (@RPisarzowski) December 8, 2019