Pomijane fakty z przeszłości Dudy. Dlaczego prezydent wstydzi się swojej kariery naukowej

Czy prawnik mylący przepisy może być prawnikiem?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W 2003 r. Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie uznała, że Andrzej Duda nie nadaje się na aplikanta. Obecny prezydent fatalnie zdał egzamin pisemny – zdobył tylko 67 pkt, podczas gdy minimum wynosiło 85 pkt. Jeszcze bardziej fatalnie niż sama porażka na egzaminie wypadło odwołanie Dudy od decyzji Rady.

To było jeszcze przed tym, jak Duda trafił do polityki. W 1997 r. obronił pracę magisterską “Wywłaszczenie nieruchomości pod budowę autostrad płatnych” na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Następnie został pracownikiem naukowo-dydaktycznym Katedry Postępowania Administracyjnego UJ.

W 2003 r. Duda postanowił dostać się na aplikację adwokacką, ale zakończyło się to niepowodzeniem. “Wyborcza” dotarła do treści uchwały, w której rada adwokacka odmówiła wpisania go na listę aplikantów. W uzasadnieniu podano, że “p. Duda nie uzyskał wymaganego minimum punktów na etapie testu pisemnego”. Wynik 67 punktów, na wymagane minimum 85 to naprawdę niewiele.

– To bardzo mierny wynik świadczący niestety o niskiej wiedzy ówczesnego magistra Andrzeja Dudy – skomentował w rozmowie z “Wyborczą” były członek Naczelnej Rady Adwokackiej, mec. Włodzimierz Łyczywek.

Obecny prezydent nie pogodził się jednak z decyzją krakowskiej ORA. 32-letni wówczas magister prawa postanowił się od niej odwołać. Przy czym – co istotne – w ogóle nie kwestionował tego, że komisja popełniła błąd fatalnie oceniając jego pracę. Powołał się bowiem na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które zapadło już po jego nieudanym egzaminie.

W lutym 2004 r. TK stwierdził niezgodność z konstytucją m.in. art. 58 pkt 12 ustawy Prawo o adwokaturze i na ten fakt Duda wskazywał w piśmie do ORA. Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie odwołanie odrzuciła zwracając uwagę, że egzamin Andrzeja Dudy został przeprowadzony zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami. Mało tego: w uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że wszelkie dotychczasowej postępowania konkursowe uznawane są za skuteczne.

Andrzej Duda mylił przepisy

Ta odpowiedź Dudy nie zadowoliła i zaskarżył decyzję do Naczelnej Rady Adwokackiej. Prezydium NRA utrzymało decyzję w mocy, jednocześnie wytykając skarżącemu, że świadomie lub nie ale… myli przepisy: “decyzje w sprawie przyjęć na aplikacje (…) podejmowane były na podstawie innych przepisów niż przepisy objęte orzeczeniem TK o niezgodności z konstytucją”.

Jak przypomina w “Gazecie Wyborczej” Adam Zadworny, niedługo potem zaczęła się polityczna kariera Dudy, który związał się z Prawem i Sprawiedliwością (wcześniej działał w Unii Wolności). W sierpniu 2006 r. został zastępcą Zbigniewa Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ani o działalności w Unii Wolności, ani o nieudanej próbie dostania się na aplikację adwokacką w oficjalnym biogramie na stronach prezydenta rzecz jasna nie ma ani słowa.

Źródło: natemat.pl, wyborcza.pl