Prezydent Warszawy i nieformalny lider opozycji, Rafał Trzaskowski zaatakował propagandę jaka otacza powrót premiera Morawieckiego ze szczytu Unii Europejskiej.
– Prawda jest taka, że zapisy o jakimkolwiek powiązaniu funduszy z kryterium praworządności pojawiły się w ustaleniach pierwszy raz w historii Unii. Zostały złagodzone w stosunku do pierwotnej propozycji, ale są. Wbrew triumfalnym deklaracjom premiera i innych przedstawicieli rządu. Czy to jest powód do zadowolenia? A przede wszystkim – w jakim miejscu się znaleźliśmy, że premier „broni” swojego państwa przed tym, że partnerzy oczekują od jego rządu przestrzegania prawa polskiego i unijnego? – trafnie zauważa Trzaskowski.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Fundusz na transformację energetyczną, z którego może skorzystać m.in. Śląsk, w wyniku negocjacji został znacznie zmniejszony – z planowanych 37,5 mld euro do 17,5 mld euro, przy czym Polska będzie miała dostęp jedynie do 50% należnej nam puli. Po resztę będziemy mogli sięgnąć dopiero wtedy, gdy rząd PiS wesprze cel klimatyczny Unii. Czyli kiedy? Może nigdy. A to byłaby stracona szansa dla Polski – dodaje.
Rząd PiS już ogłosił, że rezultaty kilkudniowych unijnych negocjacji to jego sukces. Ale czy na pewno? Jest w tej sprawie sporo wątpliwości (patrz: kwestia #praworządność). Ale w tych ustaleniach jest też wiele szans. Jako Polska nie możemy ich zmarnować! https://t.co/YmWY3iB09D
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) July 21, 2020