Kryzys edukacji. Coraz więcej uczniów i rodziców zastanawia się po co jest szkoła

PiS doprowadził system edukacyjny do sytuacji, w której uczniowie nie wiedzą po co chodzą do szkoły i jaką wartość ma wnosić do ich życia. Jest to ocena powszechna, a za ten stan rzeczy odpowiadają personalnie Anna Zalewska oraz Dariusz Piontkowski z PiS.

Rośnie też ilość uczniów, którzy chorują na depresję lub mają podwyższony poziom stresu – tymczasem nie ma dla nich żadnej systemowej pomocy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Okazją do zmian w systemie jest właśnie epidemia COVID-19 – zmniejszenie liczebności klas, szkolenia nauczycieli, zmiana podstawy programowej – na to wszystko był czas i w czasie epidemii ale też w czasie wakacji. MEN nie zrobił nic.

Polska wydaje blisko 100 miliardów na edukację rocznie. Większość z tych pieniędzy wydaje się być wyrzucana w błoto. Czas nauki w szkole to czas w większości stracony. I to jest nasz wielki narodowy dramat.