Niemalże od lat jesteśmy zapewniani przez polityków PiS, że ceny energii nie wzrosną. A nawet jeśli, to otrzymamy mające to zrekompensować dopłaty: od 36 do 306 złotych. O czym gromko zapewniał wicepremier Jacek Sasin. Przygotowano nawet odpowiednią ustawę… która najprawdopodobniej trafi do kosza.
Minister klimatu Michał Kurtyka proponowane przez Sasina rozwiązania uznał za niezgodny z przepisami unijnymi. – Powyższy projekt ustawy nie może zostać wprowadzony do polskiego porządku prawnego – napisano w oficjalnym stanowisku resortu przedstawionym senatorowi KO, Krzysztofowi Brejzie.
Wydaje się więc, że jeśli w ogóle dopłaty się pojawią, to trafią tylko do najuboższych Polaków. Nie wiadomo tylko, kiedy, bo w budżecie na przyszły, 2021 r. nie przewidziano na ten cel pieniędzy.
Reklamy
A ceny energii jak rosną, tak rosną.
Źródło: Fakt.pl