Napady funkcjonariuszy i urzędników na wesela wpłyną na przyrost naturalny

Policja i sanepid urządzają prawdziwe rajdy na wydarzenia najważniejsze w życiu polskich rodzin. Zachowują się przy tym jak bandyci, bop przerywanie  uświęconych setkami lat tradycji wesel można odbierać jako napady.

Warto zacząć od tego, że rozporządzenie Mateusza Morawieckiego w sprawie zakazu działalności gospodarczej jest nielegalne i nie jest oparte na prawidłowo skonstruowanych przepisach. W związku z tym działania policji i sanepidu mogą być kwalifikowane jako przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków z art. 231 kodeksu karnego. Każdy przedsiębiorca, którego napadnięto na podstawie wadliwych przepisów powinien składać zawiadomienia do prokuratury bo nawet jak ta umorzy postępowanie, to od tej decyzji przysługuje odwołanie do sądów a te nakazują wszczynanie postepowań.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Funkcjonariuszy i urzędników można też pozywać cywilnie i takie pozwy też już są w sądach, co budzi przerażenie wśród mundurowych i ludzi z sanepidu.

Bandyckie wejścia na wesela to również uderzenie w rodzinę, w serce polskiego społeczeństwa. Stresujące sytuacje mogą spowodować spadek dzietności w Polsce. O tym jednak Kaczyński i jego klika nie myślą, wysyłając uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy do najświętszych wydarzeń młodych Polek i Polaków.

Róbcie tak dalej a poparcie spadnie wam do zera!