Szykuje się potężny skandal. Polski Czerwony Krzyż poinformował, że ciężarówki, które rząd PiS wysłał z rzekomą pomocą dla uchodźców na Białoruś, mają fałszywe oznakowania.
“Informujemy, że transport humanitarny, przygotowany przez polski rząd, który stoi na granicy polsko – białoruskiej w Bobrownikach, nie ma nic wspólnego z Polskim Czerwonym Krzyżem. Otrzymujemy zdjęcia z mediów i informacje, że ciężarówka została oznakowana czerwonym krzyżem.
Reklamy
Apelujemy do MSZ, które przygotowało transport, o niezwłoczne usunięcie znaku czerwonego krzyża z samochodu i nie wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Znak ten jest chroniony prawem polskim i międzynarodowym (m.in. Konwencjami Genewskimi) i nie ma zastosowania w tej sytuacji.
Polski Czerwony Krzyż nadal czeka na zgodę na legalne dostarczenie pomocy humanitarnej migrantom. PCK nawiązał w tej sprawie współpracę z Białoruskim Czerwonym Krzyżem” – napisał polski PCK w specjalnym oświadczeniu.
Kto z rządu zdecydował o wprowadzeniu fałszywych oznakowań?