Bartłomiej Sienkeiwicz z PO zwrócił uwagę, że ile razy coś złego dzieje się z PiS-owską maszyną do rządzenia, to pojawia się minister Czarnek. Formalny szef resortu edukacji plecie w mediach swoje polityczne kocopoły i media tym żyją.

A tymczasem w gruzy wali się wszystko to, co przywykliśmy uważać za dane nam raz na zawsze. PiS przygotowuje Polskę do wyjścia z Unii Europejskiej, na granicy z Białorusią nie umie sobie dać rady z imigrantami, w kraju kwitnie korupcja. My zaś biedniejemy, bo szalejąca inflacja coraz skuteczniej pochłania nasze zarobki.

Reklamy

– I po to J.Kaczyński ma min. Czarnka: Polexit mamy na stole, tragedię na granicy, drożyznę i niesłychaną korupcję ale wszyscy się rzucili komentować jakies brednie min. edukacji. Łatwo im to idzie – pisze Sienkiewicz.

Ciekawe, jak długo metoda „na Czarnka” będzie skuteczna?

Poprzedni artykułRespiratory bez gwarancji, przeznaczone do „wentylacji domowej”. Co takiego kupił Szumowski za ciężkie miliony złotych?!
Następny artykułKowalski chce wygrać wojnę z Unią Europejską. No i wie jak to zrobić!