Skandal w IPN.

Instytut Pamięci Narodowej zorganizował spotkanie z byłym posłem PiS, a obecnie zastępcą Daniela Obajtka Janem Szewczakiem. Współpracownicy IPN twierdzili, że polityk PiS ma stopień doktora.

Reklamy

Problem w tym, że Jan Szewczak (przedstawiający się jako Janusz), nie jest doktorem. Jest tylko magistrem prawa, jednak politycy PiS często powielają informacje, jakoby miał stopień doktora ekonomii.

Ponadto IPN nie wspomina, że ów poseł PiS był skarbnikiem PZPR.

Źródło: IPN

Źródło: IPN

Poprzedni artykułSzef „Gazety Polskiej”: Jestem z wykształcenia psychologiem klinicznym. Sąd skazał Sakiewicza za pomówienie fotografa o chorobę psychiczną
Następny artykułCzy kobietę można bić laptopem? Ulubiony prawnik TVP i horror jego żony