Nawet Paweł Kukiz ma dość kunktatorstwa, z jakim PiS próbuje rozwiązać problem, jaki stanowi Łukasz Mejza jako wiceminister sportu. Czy też raczej udaje, że próbuje.

– Ja nie grożę – mówi Kukiz. – Ja się z tego nie wycofuję, to nie jest groźba, szantaż, itd. Ja rozmawiałem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i w pewnym momencie powiedziałem, żeby prezes nie potraktował tego wątku, który zaraz poruszę, w kategoriach politycznych, ale w kategoriach etycznych, moralnych – dodaje.

Reklamy

– Nie ma takiej opcji, abym pośrednio głosowaniem wspierał rząd, w którym zasiada osoba o niskiej transparentności. Z tego się nie wycofuje i tyle – przekonuje Kukiz.

Po czym dodaje złośliwie: – Nie można się zawiesić, można się powiesić. On cały czas jest de facto w Ministerstwie Sportu!

Poprzedni artykułTak PiS próbował korumpować posłów opozycji: wyciekł opis rozmowy z posłanką Fabisiak z 2019
Następny artykułUltimatum Giertycha dla “Faktu”. “Do g.16 po starej znajomości mogą jeszcze przeprosić”