Nadciąga katastrofa? Władza chce administracyjnie obniżać ceny, gospodarkę dewastuje inflacja

Coraz częściej słychać o tym, że władza PiS zamierza interweniować na rynku, narzucając sklepom ceny podstawowych towarów. Tyle tylko że realnym efektem takiej zagrywki będzie kryzys, którego w Polsce nie było od kilkudziesięciu lat.

– Wylęga się administracyjny nacisk władzy na handel o obniżanie cen. Do tego można zmusić. Nie można zmusić do sprzedaży ze stratą. Wtedy sklepy pustoszeją, a potem się zamykają. Rosną kolejki, wściekłość ludzi, katastrofa – zauważa Waldemar Kuczyński.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kolejny problem, z jakim mamy do czynienia w skutek fatalnej polityki PiS, to inflacja. Oficjalnie wynosi aż 8,6 proc. Faktycznie jednak musi być znacznie wyższa. Wiele towarów pierwszej potrzeby dużo bardziej zdrożało w ciągu ostatnich tygodni.

– Grupa dóbr wpływających silnie na wzrost cen, paliwa, żywność,koszty utrzymania mieszkań itp. zdrożała wysoko powyżej średniej, od 8,6% do 33 %. To co wzrosło tak niewiele, a może staniało, że średni wskaźnik w grudniu wyniósł tylko 8,6%? – komentuje Kuczyński.